Zaburzenia mowy » Studia przypadków » Dziecko z upośledzeniem umysłowym i uszkodzeniem słuchu - studium przypadku
Aleksander, ur. dn. 26. 08. 1992 r.
Chłopiec pochodzi z rodziny niepełnej. Matka opuściła Polskę w celach zarobkowych, a ze względu na brak zgody ojca na wyjazd dziecka, wyjechała sama, pozostawiając chłopca pod opieką swojej babki (prababki Olka) - do dziś nie ma z nią kontaktu. Prababce (kobiecie w podeszłym wieku) sąd odmówił prawnej opieki, zaś chłopca umieszczono w Domu Małego Dziecka (1995 r.). Kontakty prababci z Olkiem ograniczyły się teraz do spotkań raz w roku (święta). Matka również nie kontaktuje się ani ze swoją rodziną, ani też nie poszukuje informacji o dziecku. Od 1996 r. (tj. od 5,5 lat) Olek na stałe zamieszkał z ojcem i swoimi dziadkami (rodzice ojca). Odtąd on sprawuje nad nim opiekę, ale z powodu choroby alkoholowej ojca dziecka, częste ucieczki chłopca z domu, w grudniu 1998 r. Sąd Rejonowy ustanowił nad nim kuratora i zobowiązał do leczenia.
Aleksander został zakwalifikowany do kształcenia specjalnego dla dzieci upośledzonych w stopniu umiarkowanym i jest obecnie uczniem klasy I w Zespole Szkół Ogólnokształcących Specjalnych. Wcześniej uczęszczał do przedszkola integracyjnego. Jest pod stałą opieką Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej, gdzie uczestniczy w zajęciach z psychologiem lub pedagogiem (2 razy w miesiącu), oraz pod opieką neurologa dziecięcego.
Jest dzieckiem dość pogodnym i szybko udaje się wejść z nim w dobry kontakt. W zachowaniu dość wyraźnie zaakcentowane są cechy zwiększonej pobudliwości układu nerwowego w postaci: niepokoju ruchowego, kłopotów z utrzymaniem przez dłuższy czas uwagi na podejmowanej aktywności zabawowej (nawet, gdy zabawa jest ulubionym zajęciem chłopca i przez niego wybranym). To typ dziecka, którego wszędzie pełno - sprytnie wykorzystuje chwilową nieuwagę osób dorosłych, by się wymknąć do innej sali. Wymaga ciągłego nadzoru. Chłopiec jest sprawny fizycznie. Nie jest wdrożony do elementarnej dyscypliny, stąd nie podporządkowuje się prośbom, nakazom i zakazom. Problemy te pogłębiają nie zdiagnozowane dotąd zaburzenia słuchu oraz współwystępujące upośledzenie umysłowe. Olek czyta mowę z ust i potrafi krótko skupiać uwagę na osobach mówiących. Jednakże wystarczy stracić kontakt wzrokowy z chłopcem, a zaczyna on reagować nieadekwatnie do sytuacji, narzucając swoją wolę i żądania. Potrafi wyrażać swoje prośby, okazuje niezadowolenie i radość, potrafi zaprzeczać, ale gdy dzieje się coś niezgodnie z jego wolą, reaguje buntem, wzmożoną ruchliwością, niszczeniem przedmiotów i agresywnością werbalną (wrzaskiem, płaczem), agresją wobec dzieci lub osób dorosłych. Starannie dobiera sobie osoby znaczące - czuje przed nimi respekt. Przykładowo: osoba, która posiada własny pokój w szkole, gabinet - dla Olka jest dyrektorem, tj. osobą uprzywilejowaną, której trzeba słuchać. Z moich obserwacji wynika, że chłopiec wyraźnie preferuje mężczyzn, szybko wchodzi z nimi w kontakt, obserwuje ich działania (np. naprawy sprzętu), a dość szybko wykorzystuje brak konsekwencji nauczycielek lub pań asystentek - wówczas narzuca swoją wolę i sam decyduje czym się będzie zajmował. A zatem, w terapii i podczas wszystkich zajęć szkolnych konieczna jest konsekwencja w postępowaniu i stopniowe ograniczanie samowoli chłopca, wszak swą niezależność może on demonstrować na wiele innych sposobów, ale trzeba temu nadać właściwy kierunek (np. poprzez gry i zabawy sportowe o prostych regułach, lub zabawy ruchowe i teatralne w grupie).
W dn. 18. 01 1999 r. na terenie PP-P podjęto próbę przeprowadzenia badania skalą COLUMBIA. Jednakże próba się nie powiodła z uwagi na niemożność uzyskania dobrej współpracy z dzieckiem. Ocena poziomu funkcjonowania intelektualnego chłopca jest oparta na wywiadach i wielokrotnych obserwacjach psychologiczno-pedagogicznych.
Rodzice Olka w chwili narodzin mieli po 17 lat. Ojciec nie wykazywał żadnego zainteresowania synem i na wniosek matki przeprowadzono badania DNA w kierunku ustalenia ojcostwa. Dopiero od tego momentu Olek sporadycznie widywał swego ojca (1994r.).
Poziom sprawności narządów artykulacyjnych i fonacyjnych: wargi sprawne, brak pionizacji języka, wysoko wysklepione podniebienie (gotyckie), podniebienie miękkie - ruchome. Narządy mowne są sprawne, a próby w zakresie pionizacji języka podejmowane przez chłopca prognozują pomyślnie. Głos normalny, dźwięczny. Prawdopodobnie chłopiec utracił słuch przed rozwojem szeregu głosek: sz, ż, cz, dż, r, stąd ich nie realizuje (elizje) lub je zastępuje (substytucje).
Chłopiec przejawia inicjatywę kontaktu werbalnego, a jego wypowiedzi są celowe (pyta, prosi, zaprzecza, opowiada, wyraża swój stosunek emocjonalny i uczuciowy do osób, o których opowiada, itp.). Jednakże mowa dziecka jest mało komunikatywna dla otoczenia. W określonej konsytuacji staje się bardziej czytelna i logiczna. Zdania są dysgramatyczne pod względem składniowym i fleksyjnym. W wypowiedziach Olka ( w płaszczyźnie artykulacyjnej) występują liczne zniekształcenia: przestawki, substytucje, uproszczenia. Zasób leksykalny jest bardzo ubogi, dotyczący najbliższego otoczenia. Chłopiec zna niektóre pojęcia przeciwstawne: gruby - chudy, zimny - ciepły, lekki - ciężki, duży - mały, dużo - mało, itd. Przedmioty definiuje przez ich użytek. Wykazuje duże trudności w rozumieniu wypowiedzi złożonych (trzeba je wielokrotnie powtarzać i upraszczać). Rozumie proste polecenia poparte gestem, pokazem (gdy uważnie obserwuje rozmówcę). W utrzymaniu gotowości i większej uwagi chłopca na rozmowie pomaga używanie umownych znaków i gestów (patrz: załączniki). Olek chętnie uczy się nowych gestów, a niektóre z nich poprawnie naśladuje i używa adekwatnie do sytuacji. Z odpowiednią zachętą wykonuje wiele zadań: rysuje, nawleka korale, układa obrazki kilkuelementowe, puzzle, pisze po śladzie lub wg wzoru (odwzorowuje), improwizuje kukiełkami w teatrzykach cieni, uczestniczy w zabawach ruchowych (naśladuje proste czynności). Wykazuje coraz większą ciekawość poznawczą. Dość chętnie rozwiązuje zadania w edukacyjnych grach komputerowych, np. maluje obrazek wg wzoru (nazywa niektóre kolory), podpisuje obrazki (z pomocą), segreguje przedmioty, dobiera litery, cyfry, kształty i figury o tym samym wzorze lub kolorze, wykonuje ćwiczenia pamięciowe, znajduje ukryte przedmioty i zwierzęta (niektóre nazywa), poprawnie umieszcza elementy twarzy na schemacie głowy (oczy, brwi, nos, usta, wąsy, zarost, okulary...), itp. Od listopada 2000 r. podjął naukę symbolicznych (umownych) gestów (wyniki prognozują pomyślnie), i o ile je w pełni zaakceptuje, będzie poznawał różnorodne strategie użycia komunikacji obrazkowej, np. do budowy prostych, a czytelnych dla otoczenia wypowiedzeń.
Z dostępnej dokumentacji wynika, że od kilku lat sugerowano niedosłuch Aleksandra i konieczność przeprowadzenia badań laryngologicznych, ale zdaniem specjalistów ojciec nie zastosował się do zaleceń. Tymczasem okazało się, że ojciec zgłosił się kilkakrotnie do laryngologa i dwukrotnie wykonano jedynie badania tympanometryczne (wyniki prawidłowe). Na tym etapie zatrzymało się diagnozowanie słuchu dziecka, zaś ojciec nie był przekonany o słuszności dalszej diagnostyki.
Z karty informacyjnej leczenia szpitalnego Olka wynika, że:
Przebywał w szpitalu - oddział laryngologiczny od dnia 09.03.2000r. do dnia 11. 03. 2000r. (2 dni) z rozpoznaniem Vegetationes adenoidales (przerośniętego migdałka gardłowego). W znieczuleniu ogólnym wykonano zabieg adenotomii. Zalecono ojcu kontrolę laryngologiczną po 7 dniach od zabiegu, ale i tym razem nie podjęto dalszych badań specjalistycznych (dot. oceny poziomu funkcjonowania słuchowego chłopca).
Badanie w Poradni Laryngologiczno- Foniatrycznej z dn.21. 02. 2001 r.:
Na błonach bębenkowych - widoczne niewielkie zrosty po stanach zapalnych uszu, przewód słuchowy - bez zmian. A zatem, pod względem budowy - stan uszu jest normalny. Chłopiec rozumiał polecenia osoby badającej poparte gestami i zachowywał się adekwatnie do sytuacji (podporządkowywał się wszystkim prośbom i poleceniom). Lekarz to również osoba znacząca dla chłopca, stąd respekt i kontrola własnych zachowań.
Niestety w badaniu audiometrycznym nie udało się zarejestrować żadnych istotnych dla pomiaru wyników. Ze wskazań lekarza laryngologa i audiologa (podejrzenie poważnego uszkodzenia słuchu) konieczne są obiektywne badania słuchu. Chłopiec otrzymał skierowanie na badania kliniczne i oczekuje na wyznaczony termin.
Uczestnicząc w badaniach audiometrycznych chłopca zauważyłam, że mimo jego dużego zainteresowania, akceptacji osoby badającej i dość dobrze skupionej uwagi, nie udało się nawiązać zadowalającej współpracy z chłopcem. Reagował nieadekwatnie: kiedy nie były podawane żadne tony - sygnalizował, że słyszy i wskazywał, w którym uchu, zaś przy 80 - 100 dB nie było najmniejszych reakcji, lub odpowiadał nie ma. Próby trwały ponad 35 minut.
Badania neurologiczne:
Chłopiec przyjmował leki: Thioridazin, ale nadal nasilała się nadpobudliwość. Otrzymał skierowanie na badania EEG, które wykonano 07.12.2000 r. Oto opis:
Badanie wykonano w czuwaniu przy oczach otwartych u dziecka niespokojnego. W zapisie rejestrują się liczne artefakty spowodowane ruchami i niepokojem dziecka. Dominuje czynność alfa 8 Hz wymieszana z licznymi pojedynczymi i grupami fal theta o amp. do 60 uV. HW nie wykonano. FS bez istotnego wpływu na zapis. W zapisie nie stwierdza się uchwytnych cech nieprawidłowych.
Na zlecenie neurologa zmieniono leczenie farmakologiczne. Obecnie chłopiec przyjmuje: Tegretol CR 200 - 2 razy po 1 tabletce, oraz Chlorprothixen 15 mg - 2 razy po 1 lub 1/2 tabletce. Leki podaje nauczycielka lub jej asystentka.
Brak informacji, czy dziecko otrzymuje w/w leki w domu.
Wyniki badań dały obraz istnienia upośledzenia umysłowego w stopniu umiarkowanym ze wszystkimi konsekwencjami - chłopiec funkcjonuje na tym poziomie pod wieloma względami. Jednakże niekiedy zaskakuje nauczycieli swoją zaradnością, poziomem wiedzy z najbliższego otoczenia i umiejętnościami radzenia sobie w sytuacjach szkolnych, stąd też intuicyjnie wyczuwa się nieco wyższy potencjał możliwości (od diagnostycznego) i poziom predyspozycji do nauki.
Wyjściem w terapii powinno być choćby częściowe zmodyfikowanie nieprawidłowych zachowań (głównie aktów agresji) poprzez zastosowanie leczenia farmakologicznego i zajęcia pozwalające na rozwój mocniejszych stron dziecka, by częściej czuł się doceniany i nagradzany za poprawne zachowania. Badania specjalistyczne słuchu mogą trwać bardzo długo, zatem już teraz należy pomóc dziecku w możliwie efektywnym komunikowaniu się z otoczeniem (wprowadzić system umownych gestów i budować tematyczne tablice komunikacyjne). W czasie terapii należy wzmacniać dobre samopoczucie chłopca i stwarzać okazje do zadowolenia ze swoich najdrobniejszych sukcesów, a rozwijając jego zainteresowania poznawcze i gotowość komunikacyjną, próbować wyeliminować akty agresji werbalnej (krzyki, płacz) i agresji czynnej (niszczenia przedmiotów w otoczeniu).
Chłopiec rozpoczął terapię logopedyczną w listopadzie 2000 r. Miał stałe zajęcia (45 min.) raz w tygodniu i zajęcia grupowe (raz w tygodniu). Od 15 stycznia 2001 r. korzysta z dwóch zajęć indywidualnych w tygodniu i z terapii w grupie. To, jak na warunki szkolne, zadowalająca sytuacja.
Pierwszy etap terapii obejmował: zebranie wywiadów i obserwację zachowań dziecka, oraz poznanie najbliższej sfery jego rozwoju i aktualnych sposobów komunikowania się, a także pozyskanie ojca (jedynego opiekuna dziecka) do współpracy.
Drugi etap terapii - to przygotowania do planowanych badań słuchu, próby sygnalizowania tak i nie (słychać - nie słychać), wprowadzenie pierwszych symboli gestów, gry i zabawy ogólnorozwojowe (2 razy w tygodniu), a także obserwacje zachowań dziecka podczas zajęć w grupie (raz w tygodniu) i próby zainteresowania chłopca współdziałaniem i zabawami z innymi dziećmi (naśladowanie ruchów i prostych schematów rytmiczno-ruchowych, wspólne prace plastyczne i działania konstrukcyjne. Wykonanie badań neurologicznych i włączenie leczenia farmakologicznego.
Trzeci etap terapii - modyfikacja zachowań i ćwiczenia koncentracji uwagi na zadaniach, wprowadzenie zasady kończenia rozpoczętych prac i stałych rutyn dyscyplinujących, doskonalenie czytania mowy z ust, ćwiczenia powtarzania nazw owoców, warzyw, pojazdów, mebli, części ciała, zwierząt, kolorów i tworzenie obrazkowych tablic tematycznych, demonstrowanie wybranych dźwięków/liter z alfabetu palcowego i odliczanie głosek w wyrazach o prostej budowie fonetycznej, ćwiczenia grafomotoryczne. Dalsza nauka umownych gestów. Wykonanie badań laryngologicznych i audiologicznych.
Czwarty etap terapii - to ćwiczenia (zabawy) usprawniające motorykę narządu mowy, elementy programu wychowania słuchowego, kontynuacja zadań z 2 i 3 etapu terapii, oraz poszerzanie słownictwa, rozumienia pojęć i relacji przestrzennych.
W wyniku nawrotu choroby alkoholowej ojca i częstych ucieczek chłopca za szkoły i z domu umieszczono Aleksandra w Domu Pomocy Społecznej (pobyt stały). Tam również zdarzały się ucieczki do domu ojca i prababki, które kończyły się pobytem w Policyjnej Izbie Dziecka. Nad chłopcem zwiększono nadzór. Olek stracił kontakt z rodziną.
Terapię logopedyczną w szkole utrudniały nasilone stany agresji, napady krzyku i płaczu. Preferował wyłącznie gry i zabawy przy komputerze - ta forma stanowiła najlepszą nagrodę. Podczas takich zajęć chętniej uczył się języka migowego, znaków palcowych, liter oraz symboli. Bardzo wolno, lecz systematycznie poszerzał zakres słownictwa, podejmował próby zadawania pytań, odpowiadał na proste pytania. W klasie chłopiec miał również dostęp do komputera, ale po długim czasie użytkowania, w przypływie napadu złości zniszczył sprzęt. Chłopiec otrzymał aparaty słuchowe, ale szybko (po miesiącu użytkowania) również je zniszczył i nikt nie zadbał o ich naprawę. Olek na każdym kroku demonstrował swój upór, wymuszał od personelu żywność, a po otrzymaniu czegokolwiek do zjedzenia szybko się uspokajał. Sygnalizowanie potrzeb podstawowych opanował do perfekcji, ale każda sytuacja niezrozumienia chłopca rodziła kolejne reakcje buntu, płaczu i krzyku. Olek nie czynił widocznych postępów w nauce szkolnej, ale na pochwały nauczycieli zaczął reagować ze zwiększoną motywacją do pracy. Utrzymywała się niechęć do pracy w grupie rówieśniczej, w takich warunkach Olek robił wszystko, by wyłącznie na sobie skupiać uwagę osób dorosłych. Chłopiec był do szkoły przywożony i odwożony busem, odtąd też straciłam kontakty z ojcem. Obecnie został przeniesiony do Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego, do klasy dla dzieci z uszkodzonym słuchem (w innym województwie), mieszka w internacie.
Studium przypadku napisane w oparciu o n/w dokumenty udostępnione przez ojca:
Opracowanie: Marzena Mieszkowicz - neurologopeda
Poradnik Logopedyczny to interdyscyplinarny serwis, który powstał w 2002 roku z myślą o wszystkich zainteresowanych problematyką logopedyczną i dziedzinami pokrewnymi logopedii oraz pedagogiki specjalnej. Celem serwisu jest udostępnienie wiedzy w zakresie profilaktyki logopedycznej, pomoc we wczesnym rozpoznaniu wad i zaburzeń mowy oraz zaburzeń rozwojowych, a także pomoc w rozwiązywaniu problemów terapeutycznych, edukacyjnych i wychowawczych dotyczących osób niepełnosprawnych.
Marzena Mieszkowicz
Specjalistyczny Gabinet Logopedyczny
ul. Baczyńskiego 3 / 71
09-409 Płock
+48 (24) 266 91 54